Pojawiły się kolejne elementy. Tym razem wszystko w plexi, żeby dokładnie było widać jak elementy do siebie pasują. Ustaliliśmy już odpowiednią pozycję dla ekranu – taką aby było trochę miejsca na ew. przyciski. Płyta frontowa będzie opierała się na dystansach z plexy, które będą podświetlone, a sama płyta będzie miała opisy przycisków w formie otworów, przez które będzie widoczna świecąca plexa. Śruby będą wpuszczane w płytkę, żeby nie biły tak po oczach. Najbardziej skomplikowany element wyszedł niemalże perfekcyjnie. Wszystkie otwory się spasowały, nic nie zawadza elektronice wyświetlacza, są miejsca na taśmy. Trzeba jedynie przesunąć całość o 2mm, bo ekran nie jest na środku otworu na frontowej płycie. Docelowo płytka montażowa będzie z grubszego materiału, bo ten wydaje się być za słaby na polskie drogi.